Thumbnail image

Godne polecenia: Matlandia Junior

Polski pakiet do nauki matematyki dla dzieci.

Spis treści

Polecałem niedawno bardzo dopracowany, ale jednocześnie drogi pakiet Beast Academy od Art of Problem Solving. Jedną z wad tego pakietu, oprócz tego, że kosztuje niemal sto dolarów rocznie jest to, że jest dostępny jedynie w języku angielskim. W dzisiejszym wpisie polecam pakiet Matlandia Junior, który co prawda jest znacznie mniejszy, ale znacznie tańszy i po polsku.

Na wstępie standardowo napiszę, że rzeczywiście polecam ten pakiet “od serca”, a nie od kieszeni, bo za ten wpis (tak jak za wszystkie inne) nie otrzymuję żadnego wynagrodzenia. To może oczywiste, zważywszy na zasięg bloga, ale z drugiej strony niekoniecznie jest to takie jasne w dobie aktualnego stanu internetu, gdzie materiałów sponsorowanych zaczyna być więcej niż jakichkolwiek innych.

Pakiet można znaleźć na stronie tutaj.

Do kogo kierowana jest Matlandia Junior?

Autorzy oficjalnie przyznają, że pakiet około 100 zadań z matematyki przeznaczony jest dla dzieci w wieku od pięciu do dziewięciu lat. Przyznam, że zgadzam się z opinią autorów. Nie wszystkie zadania są możliwe do zrobienia dla typowych, nawet zainteresowanych, pięciolatków oraz nie wszystkie zadania będą ciekawe dla dziewięciolatków. W ogólności jednak dzieci w wieku 5-9 lat powinny odnaleźć dla siebie dużo interesujących aktywności.

Dlaczego polecam ten pakiet?

W pakiecie widzę co najmniej kilka dużych plusów. Na pierwszy rzut oka widać mnogość animacji i ładne, zachęcające grafiki.

Obiekty i osoby, których dotyczą zadania zostały dobrane bardzo sensownie, aby duża grupa dzieci mogła skojarzyć je z czymś czego sami doświadczyli. Przykładowo: w zadaniu, w którym należy uzbierać określoną kwotę narysowano automat z przekąskami, do którego należy wrzucać monety. Gdy uczeń klika monety, rzeczywiście wrzucane są do otworu i pojawiają się widoczne w automacie. Sukces z kolei zostaje nagrodzony ładną animacją, w której wybrany smakołyk pojawia się tam, gdzie byśmy się tego spodziewali.

Przykładowe zadanie z pakietu Matlandia Junior. (źródło: strona Matlandii Junior wydawnictwa GWO)

Takich aktywności jest więcej, w innych zadaniach trzeba ustawiać zegar wskazówkowy, bazując na wskazaniu zegara elektronicznego, w jeszcze innym dokonujemy pomiaru długości linijką, albo ważymy psa na wadze szalkowej. Nawet w sytuacjach, w których celem jest po prostu odpowiadać na pytania z tabliczki mnożenia lub dodawać do siebie liczby pokazane na ekranie, jest to jakoś urozmaicone na przykład strzelaniem laserem lub lotem balonem.

Inny plus to polecenia, które czytane są na głos. Dzięki temu także dzieci, które nie potrafią czytać, mogą podejmować pierwsze samodzielne próby pracy. W ogólności nie polecałbym zostawiać najmłodszych do uczenia się samemu, bo nie są jeszcze zbyt dobrzy w dobieraniu sobie aktywności na odpowiednim dla siebie poziomie (odrobinę wyższym niż to co umieją): albo znajdą sobie zadania za łatwe i szybko się znudzą, albo wybiorą sobie zadanie za trudne i zaczną klikać losowe rzeczy lub zniechęcą do pracy. Tak czy siak, nawet jeżeli rodzic jest obok, można zachęcić dziecko do wysłuchania polecenia i ewentualnie dotłumaczać dopiero w razie potrzeby.

Autorzy ewidentnie rozumieją, że ta sama rzecz w innym opakowaniu to dla dziecka coś innego. Dla dzieci ma znaczenie czy dodając dwie liczby do siebie przestawiają wagoniki pociągu czy przebijają bańki z liczbami. Pozwala to uczyć się dzieciom tego samego nieco dłużej. Taki fortel stosowany jest w niektórych przypadkach: prawdopodobnie wtedy, gdy autorzy chcieli przetrenować coś dogłębniej lub na różnych poziomach trudności.

Zdarzają się też zadania po prostu ciekawe: w zadaniu o uzupełnianiu tabliczki mnożenia tylko kilka pierwszych przykładów polega na uzupełnieniu wyniku mnożenia. Późniejsze przykłady polegają już na przykład na zadaniu odwrotnym: wstaw liczbę $25$ w odpowiednie miejsce tabliczki mnożenia: uczeń musi mieć już ją na tyle opanowane, żeby wiedzieć, że $25$ to nie jest przypadkowa liczba, a wynik mnożenia $5 \cdot 5$.

Uwagi nieco mniej pozytywne

Umiarkowanie podoba mi się koncept zdobywania medali: oprócz samego poprawnego rozwiązania zadania liczy się również czas: im szybciej, tym lepiej. Dziecko widzi upływający czas na odpowiedniej skali i wie, czy ma jeszcze szansę na uzyskanie złotego, srebrnego lub brązowego medalu. Koncept nie jest może bardzo zły, ale uważam, że kluczowa powinna być poprawność odpowiedzi, a dopiero później szybkość (a tak nie jest: zła odpowiedź najczęściej pozwala spróbować jeszcze raz, po krótkiej przerwie na wyświetlenie animacji o błędzie). Uważam też, że limity czasu są dobrane dość losowo: w niektórych zadaniach ma znaczenie szybkość klikania myszką lub używania klawiatury, co nie jest wcale aż takie oczywiste dla dzieci kilkuletnich. Dzieci bez obycia komputerowego nawet gdyby perfekcyjnie i szybko rozwiązywały zadanie nie mają szans zdobyć złota w niektórych zagadkach. Uprzedzając ewentualne porady, żeby to rodzic klikał: uważam, że dzieciom w tym wieku sprawia frajdę samodzielne korzystanie z komputera i szkoda im to zabierać.

Od strony technicznej niby trudno coś zarzucić. Pakiet dostępny jest we wszystkich przeglądarkach internetowych i dla wszystkich systemów operacyjnych, jako zwykła strona HTML5. Nie trzeba nic ściągać, wystarczy się zalogować i działa (również na komórkach i tabletach). Z drugiej strony: niestety zdarzało się tak, że w określonych konfiguracjach na niektórych komputerach strona łapała lekkie spowolnienia, wtedy zmiana przeglądarki czasami rozwiązywała problem. Spowolnienia są o tyle irytujące, że jeszcze bardziej utrudnia to dzieciom zdobywanie medali. Zależnie od tego jak bardzo kompetytywne jest dziecko i jak bardzo na serio do tego podchodzi, może to nie być problemem lub być kluczowe.

Pakiet zawiera 100 zadań, pełna lista dostępna jest tutaj. Z jednej strony to dużo, a z drugiej mało. Na pewno materiału wystarczy na kilka(naście) dni pracy po kilkadziesiąt minut. Dla wielu dzieci będzie to dość. Biorąc jednak pod uwagę ile spędziłem z synami nad pakietem Beast Academy, jest to bardzo mały ułamek. Powiedziałbym, że jest to dobre na start, żeby rozbudzić w dziecku zainteresowanie i żeby samemu zorientować się czy warto poszukiwać bogatszych opcji.

Pewnym problemem jest to, że pakiet zawiera tylko zadania, a nie materiał, który pozwoliłby przygotować dziecko do ich rozwiązania. Tutaj oczywiście rola rodzica, który powinien wspomóc dziecko, gdy zobaczy, że są problemy.

Podsumowanie

Roczny dostęp do pakietu kosztuje (w obecnym momencie) 34.20 zł. Uważam, że jest to bardzo uczciwa cena biorąc pod uwagę jakość i ilość przygotowanego materiału.

Dość uboga wersja demo (zawierająca kilka zadań) dostępna jest tutaj. Zachęcam do podjęcia decyzji o ewentualnym zakupie po sprawdzeniu (najlepiej z dzieckiem).

Dla starszych dostępne są osobne Matlandie (już nie Junior) dla poszczególnych klas szkoły podstawowej od czwartej do ósmej.

Komentarze